mec. Marta Trzęsimiech-Kocur

Zajmuję się przede wszystkim obsługą prawną podmiotów gospodarczych, ale także reprezentuję Klientów indywidualnych w sporach sądowych, w szczególności z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, prawa medycznego, prawa pracy i szeroko pojętych spraw odszkodowawczych.
[Więcej >>>]

„Nie dam Ci rozwodu !” – amerykańskie seriale a sądowe realia, czyli czy można nie wyrazić zgody na rozwód

Marta Trzęsimiech - Kocur13 lutego 2012Komentarze (1)

O tym, że nadmiar filmów i seriali ma wpływ na życie wiadomo nie od dziś. W mej praktyce zawodowej przekonuję się o tym, gdy na przykład Klienci od pewnego czasu w sprawach tego absolutnie nie wymagających zatrudniają detektywa (seriale o pracy detektywów), gdyż są przekonani, że poza prawnikiem muszą „mieć” detektywa, lub gdy w sprawach rozwodowych słyszę „Nie dam mu rozwodu !”, „Nie podpiszę mu papierów rozwodowych”. Powyższe hasła zostają zasłyszane w amerykańskich serialach, a nawet i w niektórych polskich, gdzie scenariusz został przekopiowany wprost z amerykańskiego odpowiednika. Czy zatem w naszym systemie prawnym „podpisuje się papiery rozwodowe”? Czy można „nie dać komuś rozwodu”?

W systemach prawnych, w których małżeństwo to umowa, jego zakończenie następuje poprzez rozwiązanie umowy. Jednak w Polsce jest inaczej. Aby uzyskać rozwód muszą zostać spełnione kodeksowe przesłanki i rozwód orzekany jest przez Sąd. Zatem żadne „podpisywanie papierów” nie wchodzi w grę.

Inaczej sytuacja wygląda z odmową zgody na rozwód. Sąd zawsze pyta pozwanego czy wyraża on zgodę na rozwód. Zgodnie z  art. 56 § 3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego „Rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego”. Brak zgody pozwanego na rozwód nie oznacza jednak automatycznego zakończenia postępowania i nie jest równoznaczny z oddaleniem powództwa. Sąd zawsze szczegółowo bada motywy takiego stanowiska wyrażonego przez stronę. Jeśli brak zgody to po prostu złośliwość pozwanego względem powoda to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, oczywiście po spełnieniu pozostałych warunków kodeksowych, że Sąd orzeknie rozwód, gdyż nie ma sensu utrzymywanie formalno – prawnych więzów pomiędzy małżonkami, których nic nie łączy, a odmowa zgody na rozwód jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }

Agnieszka Swaczyna 15 lutego, 2012 o 20:20

Amerykańskie filmy o wymiarze sprawiedliwości oglądane jako materiał szkoleniowy, jak to wygląda w Polsce to rzeczywiście problem. Nie pomagają programy na zagranicznych licencjach typu sędzia Anna Maria Wesołowska. Podobne skutki ma czytanie poradników, lub opisów, jak wyglądał czyjś rozwód. Klientom czasami trudno zaakceptować prawdę, że rozwód sąsiadki miał taki przebieg tylko w tej konkretnej sprawie. Dobrze więc przeczytać tekst Pani Mecenas i uświadomić sobie, że życie, to nie film.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: