mec. Marta Trzęsimiech-Kocur

Zajmuję się przede wszystkim obsługą prawną podmiotów gospodarczych, ale także reprezentuję Klientów indywidualnych w sporach sądowych, w szczególności z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, prawa medycznego, prawa pracy i szeroko pojętych spraw odszkodowawczych.
[Więcej >>>]

Detektyw

Marta Trzęsimiech - Kocur16 marca 20153 komentarze

Często ze strony Klientów pada pytanie o konieczność przedstawienia przed Sądem dowodu w postaci raportu detektywistycznego. Seriale z detektywami w roli głównej zrobiły swoje i wiele osób sądzi, że do rozwodu nie można przystąpić bez detektywa u boku.

Jak to zwykle bywa, odpowiedzi na temat postępowania sądowego można udzielić dopiero po przeanalizowaniu konkretnej sprawy i okoliczności, które chcemy wykazać w Sądzie. Jeżeli konkretną okoliczność np. potwierdzają świadkowie, wynika ona z dokumentacji to przedkładanie kolejnego dowodu na tę samą okoliczność mija się z celem. Oczywiście, zawsze można zlecić zadanie detektywowi, żeby mieć kolejny dowód, by czuć się pewniej w Sądzie, czemu nie. Ale trzeba pamiętać, że dla Sądu zeznania świadków nie mają mniejszej wagi niż ustalenia detektywa.

Natomiast w sytuacjach, gdy nie mamy potwierdzenia na przykład romansu żony czy skłonności do hazardu, jakie wykazuje mąż, to warto zainwestować w detektywa, by przeprowadził obserwację. Bywa tak, że raport detektywa jest kluczowym dowodem w sprawie i od niego może zależeć uznanie winy drugiego małżonka.

Chyba każdy z nas ma komputer i z większą lub mniejszą sprawnością porusza się po stronach internetowych. Zachęcam więc do wcielenia się w Sherlocka Holmesa przed ekranem komputera. Bardzo często rozwodzący małżonkowie są nieroztropni i na portalach społecznościowych zamieszczają różne zdjęcia, umieszczają ciekawe komentarze. Widziałam już zdjęcia mężów w czułych objęciach roznegliżowanych pań, wyznania miłości kierowane do kochanka, niektórzy umieszczają swoje nagie zdjęcia w serwisach dla osób, które szukają erotycznych znajomości. Takie znaleziska są wartościowym dowodem w Sądzie, a czasem wystarczy poświęcić zaledwie kilka minut, by bez większego problemu zdobyć corpus delicti.

{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Aplikant 19 marca, 2015 o 23:19

Dziwne jest to jak ludzie bardzo łatwo wierzą w to co jest emitowane w telewizji. Jak Pani dobrze napisała detektyw nie zawsze równa się wygraną bądź przegraną sprawą. Czasami małe szczegóły o tym decydują. Niejednokrotnie będące w zasięgu ręki.

Odpowiedz

Marek 4 kwietnia, 2015 o 17:56

Wpis pouczający, aczkolwiek ja osobiście mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał wcielać się w Sherloka 😉

Odpowiedz

Aleksandra 21 lutego, 2017 o 13:19

Niestety ludzie bardzo często mylą rzeczywistość z serialami. W niektórych przypadkach dowody dostarczone przez detektywów są niezwykle przydatne, ale są to przypadki bardzo sporadyczne.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: