mec. Marta Trzęsimiech-Kocur

Zajmuję się przede wszystkim obsługą prawną podmiotów gospodarczych, ale także reprezentuję Klientów indywidualnych w sporach sądowych, w szczególności z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, prawa medycznego, prawa pracy i szeroko pojętych spraw odszkodowawczych.
[Więcej >>>]

Czy matka dziecka wzbogaca się na alimentach?

Marta Trzęsimiech - Kocur30 kwietnia 2019Komentarze (1)

Temat alimentów jest stale obecny w pytaniach od Państwa. To przykre, że matki (ojcowie też, ale to zdecydowana mniejszość) zmuszone są do kierowania sprawy do Sądu, aby otrzymać pieniądze dla swoich dzieci. Czasem niechęć do utrzymywania własnych dzieci jest tak duża, że dopiero prawomocny wyrok załatwia sprawę.

Pomińmy koszty wymyślone na potrzeby procesu, trudną sytuację materialną zobowiązanego czy wyimaginowane żądania. Dlaczego więc ojciec, który zarabia, i to całkiem nieźle, nie chce wcale płacić do rąk matki alimentów na swoje dzieci i nie utrzymuje ich w żaden inny sposób?

Nie tak rzadko słyszę w Sądzie, że to pieniądze dla matki, a nie dla dzieci, więc nie należą się jej. Dla uściślenia dodam, że w jednej ze spraw chodziło o kwotę alimentów 500 zł miesięcznie dla 5 letniego dziecka i to właśnie 500 zł wzbudziło taki opór ze strony ojca dziecka. Każdy rodzic, który zajmuje się dzieckiem, wie ile kosztuje jego utrzymanie, że wydać na malucha można bardzo dużo. Ale są też potrzeby podstawowe, takie jak jedzenie, pieluchy, ubrania, buty, opłata za żłobek czy przedszkole, lekarstwa i tego dziecku nie może zabraknąć. Skąd więc pomysł, że matka dziecka bezpodstawnie się wzbogaci się? Nie da dziecku śniadania, nie kupi pieluch, nie zapłaci za przedszkole, tylko pójdzie do Spa?

Takie stanowisko wynika chyba  częściowo z niewiedzy. Ktoś kto nie robi zakupów na co dzień, nie przygotowuje prowiantu do zabrania ze sobą na plac zabaw czy spacer, który też trzeba kupić, nie zmienia pieluszek dziecku, więc nie wie ile trzeba ich kupić, nie chodzi z dzieckiem do lekarza, a potem do apteki, nie dopuszcza do siebie myśli, że utrzymanie dziecka kosztuje. Na szczęście wygłaszanie podczas rozprawy tezy, przy poziomie żądania np. 500 zł miesięcznie, że matka dziecka wzbogaci się, nie znajduje zrozumienia w oczach Sądu i wyroki odzwierciedlają rzeczywiste potrzeby dzieci.

{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }

mama 9 maja, 2019 o 22:11

Poruszyła Pani bardzo ważny temat bo ojciec mojej córki robił wszystko by zapłacić jak naj mniej a zarabiał bardzo dużo pieniedzy. Nie obchodziło go że nie starcza mi na ubrania dla córki, nie mogę z nią nigdzie wyjechać bo mnie nie stać.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: